Dom wariatów
Oto niektóre tytuły z jednej tylko gazety codziennej (“Dziennik”, 19 czerwca):
“Wildstein grozi, że zrezygnuje” (bo chcą mu narzucić szefa TVP3).
“Agenci ABW tak przesłuchiwali emeryta, że prawie go zabili.” (Korupcja za 680 zł.)
“Próba sił w TVP” (podział łupów wg zasady 60 proc. PiS, 20 proc. LPR i 20 proc. Samoobrona). “Kaczyński: Kurski wie, co mówi.” (Jeśli potwierdzą się słowa Kurskiego, to będzie koniec kariery Tuska).
“Wassermann: odwołać Marca.” (Niedawno mianowany prezes PGNiG ma zarzuty o niegospodarność).
“Giertych woli pałkę zamiast rozmowy z młodzieżą”.
“Awantura na spotkaniu Giertycha.” (Policja wyprowadza protestujących studentów z konferencji LPR).
“Roman Giertych domaga się delegalizacji SLD.”
“Czarnecki: prędzej czy później będziemy w resortach siłowych.”
Na widok takich tytułów człowiek nie ma ochoty na dalszą lekturę, raczej rozgląda się za jakąś kryjówką albo krajem docelowym. Toż to istny dom wariatów – pogróżki, bójki, oskarżenia, podejrzenia i wymysły. Rzuca się w oczy, że prawie żadna z tych awantur (poza studentami na spotkaniu LPR) nie została wywołana przez opozycję. Wręcz przeciwnie – kilka z nich to kłótnie w obozie władzy. Nowy prezes TVP z nadania PiS grozi dymisją. Próbę sił w TVP inicjują koalicjanci PiS – Lepper i Giertych. Wassermann mówi, że trzeba odwołać prezesa PGNiG, Bogusława Marca, mianowanego przez obóz miłościwie nam panujący. Premier Marcinkiewicz w rozmowie z Moniką Olejnik przyznaje, że prezes Marzec i nowy prezes Netzel nie zostali sprawdzeni przez służby przed nominacją. (Nic dziwnego – służby są zajęte sprawdzaniem Tuska i innych.) Giertych woli pałkę od rozmowy z uczniami. Nic dziwnego – kto go ‘postawił’ na edukację? Mamy rząd silnej ręki, min. Dorn też nie patyczkował się z dyrektorem szpitala w Łodzi. Giertych domaga się delegalizacji SLD – ten człowiek nie może żyć bez awantur, goni wszystkich – od komunistów po homoseksualistów. Samoobrona wyciąga kosmatą łapę po resorty siłowe – nic dziwnego, apetyt rośnie w miarę jedzenia. Skoro rząd się na niej trzyma, to i ona chce coś otrzymać.
Co te wszystkie ponure wieści maja wspólnego? Ano to, że pochodzą z obozu rządzącego, prawie wszystkie poczęte są “u góry”. Opozycja, zresztą rozleniwiona i bezbarwna, nie musi się wysilać. Państwo psuje się od głowy.