Tertium non datur
Gromy spadły na tym blogu na Włodzimierza Cimoszewicza, że zdrajca, niewdzięcznik (był premierem z SLD), bez pamięci (zapomniał o prowokacji z Jarucką, z której Platforma się nigdy nie wytłumaczyła), czeka na garść srebrników itd. itp. Ja bym tak Cimoszewicza nie potępiał. On spełnił swoje zobowiązanie: włączył się wtedy, kiedy zaistniało niebezpieczeństwo, że Jarosław Kaczyński wygra […]