Sezon w pełni
Mam dobrą wiadomość: w niedzielę, 7 bm., widziałem Grzegorza Napieralskiego z rodziną w Filharmonii Narodowej na koncercie symfonicznym dla dzieci. To mi się podoba, bo politycy rzadko bywają w FN (najczęściej Marek Borowski). Oczywiście, samo bywanie na koncercie to nie jest alibi (częstym gościem jest prof. Żaryn z IPN) na każdą okoliczność, ale dla mnie to przynajmniej okoliczność łagodząca. W dodatku Napieralski nie rozdawał jabłek, a mimo to sala była pełna, bo sezon w pełni.
Niestety, chamstwo podnosi głowę. Tym razem jest to głowa asystenta ministra Sikorskiego w hełmie, na który naciągnięte były stringi, i to w dodatku podczas podróży służbowej w Afganistanie. NIEWIARYGODNE!!! A jednak prawdziwe, bo w TVN pokazali tego szczeniaka z imienia i z nazwiska. Jak można takiego bęcwała mieć za asystenta? Nawet jeżeli się dotychczas zachowywał poprawnie, to chyba pan minister powinien mieć jakiegoś „nosa do ludzi”. Już zatrudnienie panny Rostowskiej (córki skądinąd lubianego i cenionego ministra Finansów) dlatego, że ukończyła świetną uczelnię i znakomicie włada angielskim, wydaje mi się ryzykowne. Wystarczy przyjść na spotkanie w klubie Harvardczyków (pan Minister Sikorski zaszczycił nas dwukrotnie), żeby przekonać się, jak wiele jest osób dwujęzycznych i znakomicie wykształconych. A co do skompromitowanego asystenta, to mam nadzieję, że wyleciał już z hukiem.
Dziwiło mnie, kiedy w rozmowie z Moniką Olejnik, minister Obrony, p. Klich, pytany o wygłup asystenta z MSZ, kluczył i wykręcał się od odpowiedzi czy ten osobnik nadal powinien być zatrudniony. Panie Ministrze – odwagi! Takich ludzi powinno się określać dosadnie, nawet jeśli są asystentami kolegi – ministra. Nie jest to sprawa ważna, ale jednak o czymś świadczy – jeżeli asystent ministra nie zdaje sobie sprawy gdzie jest, to czego wymagać od żołnierzy? Jedyne co usprawiedliwia oględność (źle pojętą solidarność) ministra Klicha, to że sam ma na głowie niezły pasztet. Wychodzą na jaw ponure afery, takie jak fałszowanie szkoleń, i to w lotnictwie. Minister to wszystko znosi ze stoickim spokojem, dowodzi, że to było dawno, że były wyroki, że jest „postępowanie”, że prokuratura etc., ale wrażenie pozostaje przygnębiające. Może pomogłaby jakaś szersza wypowiedź ministra, w której pochwali się, co zrobił. Bo niby wszystko jest w porządku, a wpadki są.
Chamstwo, o którym pisałem nieco powyżej, nie ogranicza się do młodzieży, kwitnie także wśród polityków i dziennikarzy. Do ścisłej czołówki należy od lat Jarosław Kaczyński. To, co ten człowiek wyprawia wobec prezydenta można porównać tylko do wybryków Janusza Palikota. Ten ostatni znajduje się już jednak na marginesie, a Kaczyński nadal w centrum uwagi, nadal szaleje. Na szczęście część ludzi go opuszcza, mam nadzieję, że za nimi pójdą inni – jak nie dziś, to jutro. Nowy list prezesa PiS do aktywu partyjnego, to kolejne kuriozum. Genialny strateg odkrył kolejny w swojej parti atak wspierany od wewnątrz. Zdemaskował Kluzik-Rostkowską , Elżbietę Jakubiak i Pawła Poncyljusza, których ja zresztą nie żałuję (skądinąd mili ludzie, ale brali udział w wielkim oszustwie – jak słusznie zauważył Waldemar Kuczyński), a teraz pakuje manatki poseł Ołdakowski, intelektualista Marek Cichocki i inni. Nie utworzą oni jeszcze żadnej partii, bo mimo wszystko PiS jest nadal mocno na prawicy osadzony, ale dobrze, że obok potakiewiczów, jak p. Błaszczak, pojawiają się dysydenci. Niestety, najbardziej korzysta na tym Zbigniew Ziobro, który nie oznacza dla PiS niczego lepszego. To nie jest nawet Kaczyński light – raczej Kaczyński bis. Bardzo jestem ciekaw wyników sondaży, które mają zostać ogłoszone lada dzień.
PS.
Chamstwo dotarło i do naszego bloga. LEWY POLAK (2010-11-09) zwrócił się do MAMONY w sposób obrzydliwy. Wypraszam sobie takie chamstwo na blogu, ubolewam, że się przedostało.
RADO – przepraszam, że pomyliłem Pana z inna osobą.
MGR – Herpes – przepraszam, za „sprzedawców” zamiast „magistrów farmacji”, ale o ile wiem, to nie wszyscy farmaceuci są magistrami. Ma Pan(i) jednak rację – będę dbał o formy.
SPOKOJNY – Zgoda w sprawie monarchii z Jezusem Chrystusem jako Królem Polski. Amen.