Od serca i od rozumu
Drogie Blogowiczki i drodzy Blogowicze!
Życzę Wam spokojnych, zdrowych świąt, a naszej Ojczyźnie, żeby nie była rozdarta pomiędzy dwa zwalczające się do upadłego obozy.
Żeby antagonistów nie nazywano złodziejami, komunistami, wypierdkami, faszystami i tak dalej, w tym kiepskim guście. Żeby żaden więcej pożal się Boże polityk i w ogóle ktokolwiek nie twierdził, że manifestacja, w której uczestniczyły tysiące Polaków, jest opłacana przez żydowskiego milionera. Żeby autor tych słów przeprosił, a inni otworzyli w tej sprawie usta, zamiast pokornie milczeć.
Żeby przegrani umieli wyciągnąć wnioski z porażki, a zwycięzcy znali umiar w łupieniu podbitego kraju. Żeby nie zamykać innym ust, pytając bez końca: „a dlaczego pani milczała, kiedy…?”.
Żeby w polityce nie obowiązywała zasada „zwycięzca bierze wszystko”. Żeby nasz kraj, który przez ostatnich 20-25 lat stał się wzorem pokojowych przemian, nie stał się pośmiewiskiem i krajem specjalnej troski. Żeby nie trzeba było liczyć na to, że Hollywood za nasze pieniądze poprawi nasz wizerunek.
Żeby prawo nie było łamane i deptane, a ci, którzy je zniszczyli, kiedyś za swoje grzechy ponieśli odpowiedzialność. Żeby ojcowie płacili alimenty. Żeby ministrowie nie reżyserowali w teatrach, a komedianci nie sprawowali władzy. Żeby władza nie była nienasycona w czystkach, wymiataniu obcych z posad i obsadzaniu stanowisk swoimi.
Żeby nie obwiązywała jedna wersja historii.
Krótko mówiąc – żeby nasz kraj był cywilizowany, a jego obywatele popierali dobro i zwalczali zło. A także dużo zdrowia i radości w realu i na blogu!