Ten jest z Ojczyzny mojej…
Dobrze się stało, że w Markowej koło Łańcuta otwarto dzisiaj Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów, zainicjowane w 2008 roku. Wyjątkowe bohaterstwo zasługuje na wieczne upamiętnienie.
Prezydent Andrzej Duda wygłosił dobre przemówienie. Powiedział m.in., że nie ma różnicy pomiędzy tymi, którzy walczyli z bronią w ręku, i tymi, którzy ukrywali Żydów. „Jedni i drudzy oddali życie za drugiego człowieka, za wolność, bo wolność to godność, a to, że ukrywali swoich sąsiadów, znajomych czy nawet obcych ludzi, było świadectwem sprzeciwu wobec okrucieństwa, pogardy, nienawiści, czyli tego wszystkiego, co przynieśli na naszą ziemię niemieccy naziści. Antysemityzmu, z którymi ci ludzie nie chcieli się pogodzić i nie godzili się, jak widać w tym miejscu, do końca swojego życia”.
Prezydent podkreślił, że obecnie każdy, kto głosi i sieje nienawiść między narodami, każdy, kto sieje i podsyca antysemityzm, depcze po grobie rodziny Ulmów. Prezydent zaapelował, żeby tragedia II wojny światowej była lekcją, z której wnioski przekażemy następnym pokoleniom. „Musimy im przekazać prawdę o Holokauście, o tym, co się działo, prawdę o bohaterstwie i czasem smutną prawdę o draństwie” – powiedział Andrzej Duda.
To nie są proste sprawy. Tak się składa, że moja rodzina doświadczyła zarówno bohaterstwa tych wszystkich, dzięki którym zostałem ocalony (i którzy mają teraz muzeum, a także drzewko w Jerozolimie oraz tytuł Sprawiedliwy wśród narodów świata), jak i nikczemności tego, kto zdradził moich rodziców.