Szambo wybiło

Nieładnie pachnie, jak gdyby szambo wybiło, a niektórzy zachowują się, jak gdyby rozlały się perfumy.

Nieładnie pachnie sprawa marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. Brawo dla niezależnych mediów za to, że zatykając nos, drążą tę sprawę. Żeby marszałek Sejmu, teoretycznie druga osoba w państwie, kłamał i zachowywał się jak uczniak przyłapany na ściąganiu lub z rączkami pod kołdrą – to wprost nie do wiary.

Sprawa Kuchcińskiego to przykład niesłychanej demoralizacji. Marszałek bezwstydnie nadużywa swoich uprawnień, wykazuje zero wrażliwości, zero refleksji, ile jego uprawnienia i przywileje kosztują podatnika, w trybie HEAD leci na narty (!), w dodatku wszystko to ukrywa i kręci.

Kancelaria Sejmu powinna się spalić ze wstydu! Owszem, przed Kuchcińskim latali do domu i pracy inni, ale nie w trybie HEAD, nikt chyba tak nie kluczył i nie kłamał. Sprawa jest rozwojowa – jak mówią prokuratorzy, którzy już powinni badać sprawę, ale prędzej im ręka uschnie, niż się za nią zabiorą.

Zaczęło się od drobnego zarzutu, za tym poszło milczenie marszałka i fałszywe komunikaty ze strony władzy, potem sześć, potem 23 loty. Do pionu usiłował postawić Kuchcińskiego sam prezes, ten, który zapewniał, że dla pieniędzy nie idzie się do polityki, więc marszałek łaskawie wysupłał 15 tys. na cele charytatywne, ale koszty okazały się znacznie wyższe.

Ludzie nie są tacy głupi, żeby uznali, że 15 tys. zamyka sprawę. Tylko dureń uwierzy, że loty były pilne, sytuacje nadzwyczajne. Gdzie są praca, pokora i umiar, które zapowiadała premier Szydło? Dymisja marszałka? Na trzy miesiące przed wyborami? Mało prawdopodobne, raczej obóz władzy wyciągnie innego królika z kapelusza, a Kuchcińskiego będzie chować, ukrywać za innymi, którzy dadzą twarz.

A jak brzydko pachną nazwiska z listy poparcia dla kandydatów do KRS? Wstydu nie mają, wyrok NSA mają w pogardzie. Widać jednak mają powody do wstydu. Jakie? Tego wcześniej czy później i tak się dowiemy.

Władza wymyśliła kolejny wybieg, żeby listy nie opublikować, m.in. taki, że opozycja i internet będą się z osób podpisanych na listach śmiać, drwić i będzie hejt jak stąd do Władywostoku. No i „ochrona danych osobowych”. Przed kim?

Sędziowie wstydzą się własnych podpisów, a władza ich kryje. Prawda, jaka ta władza delikatna? Jaka kompromitacja kryje się na tej liście, że władza nie chce jej opublikować? Jaka to jest lista wstydu? Dla kogo jest taka zawstydzająca, że lepiej zapłacić cenę krętactwa i pretekstów, byle tylko nie ujrzała światła dziennego? Gdzie jest odwaga sygnatariuszy, którzy mogą się ujawnić sami?

Znów nieładnie pachnie, ale to jeszcze nie koniec. Żeby wujek Trump nie wiadomo ile razy przyjeżdżał do najbardziej proamerykańskiego kraju w Europie, prezydent USA odjedzie, a my będziemy łapali się za nos.

Ta władza latami nie jest w stanie zamknąć prostej sprawy wypadku kolumny samochodowej pani premier, nie rusza afery z ulicy Srebrnej, boi się postawić przed sądem „wieszatieli” polityków z Wrocławia, miesiącami nie mianuje zwycięzcy konkursu na dyrektora Polin, za to cacka się z neofaszystami, którym oddaje Warszawę 11 listopada, Rondo Dmowskiego 1 sierpnia, zawłaszcza centralny plac stolicy, bierze sobie Westerplatte, tuczy swoje media milionami ze spółek skarbu państwa – nie pomoże jej ani woda święcona, ani perfumy.

Zaproszenie
Znakomici goście wezmą udział w naszym programie w TOK FM: dr Karolina WIGURA (UW i „Kultura Liberalna”, autorka imponującej książki „Wynalazek nowoczesnego serca. Filozoficzne źródła myślenia o emocjach”), Michał BRONIATOWSKI (jawny współpracownik agencji Reuters i innych, obecnie Politico) oraz znany komentator Michał SZUŁDRZYŃSKI (z-ca red. naczelnego „Rzeczpospolitej”). Niedziela 4 sierpnia o godz. 10:05. Zapraszam!