Przekaz dnia: łapaj złodzieja!

Prezes Kaczyński i jego partia nie mogą żyć bez walki, a więc i bez wroga. Raz są nimi postkomunistyczne złogi, kiedy indziej „totalna opozycja”, jeszcze innym razem Unia Europejska i pozbawiony wartości Zachód. Tym razem prezes wskazuje na wrogów ojczyzny, rodziny i wolności.

Oczywiście, Kaczyński zawsze stoi po stronie tych wartości, ale dziś są one zagrożone szczególnie. W przemówieniu wygłoszonym w kościele (!) w Starachowicach duchowy przywódca obozu władzy napiętnował zło, które atakuje ojczyznę, naród, Kościół. „Idą złe czasy dla ludzi kochających ojczyznę, naród, Kościół” – powiedział.

W ślad za Kaczyńskim podążył jego pupil Jacek Kurski, który od razu zorientował się, z której strony wiatr wieje. W wywiadzie dla partyjnego organu „Sieci” powiedział m.in., nie omieszkawszy się pochwalić: „Idzie ta sama walka o wolność, którą kiedyś w podziemnej Solidarności w Gdańsku rozpocząłem jako licealista, a potem student, w walce z komuną”.

Im bardziej władza ogranicza swobody, np. projektując odebranie obywatelom prawa do odmowy przyjęcia mandatu, im bardziej się kompromituje (patrz taśmy z Wałbrzycha i rozwiązanie tamtejszej organizacji PiS), im bardziej łżą media państwowe, tym głośniej Kaczyński i Kurski krzyczą „łapaj złodzieja!”. I to nawet w kościele, podczas mszy z okazji ósmej rocznicy śmierci matki wicepremiera.

To kolejny przykład sojuszu ołtarza i tronu, Kościoła i władzy. „Prawdziwym zagrożeniem dla Polski – czyli kraju, w którym wszyscy chcemy żyć w wolności i różnorodności – jest właśnie instytucja Kościoła i jej urzędniczy establishment”. I dalej: „Nie wiem, kiedy w najnowszej historii Polski Kościół odgrywał tak destrukcyjną rolę jak teraz” – pisze prof. Jacek Leociak w nowej książce „Wieczne strapienie”. „Żadnych kompromisów z urzędniczym establishmentem kościelnym, żadnych koncesji na rzecz tej skorumpowanej i skompromitowanej instytucji władzy. Pan Jezus sobie poradzi bez tego całego episkopatu. Jestem tego pewien”, pisze Leociak.

Polecam tę książkę szczególnie obu prezesom – Kaczyńskiemu i Kurskiemu. Znajdą tam moc dowodów, że ojczyzna, Kościół i Naród są w niebezpieczeństwie.