Wstęp wzbroniony
Wstęp wzbroniony, entrée interdit – tak rząd polski odpowiedział na plan francuskiego ministra do spraw europejskich Clementa Beaune, aby w czasie jego trwającej obecnie wizyty w Polsce odwiedzić jedną ze „stref wolnych od ideologii LGBT” (Kraśnik). Minister wyraził takie życzenie dwukrotnie – po raz pierwszy podczas swojego coming outu, po raz drugi w czasie wywiadu prasowego.
W odpowiedzi na ten zuchwały plan francuskiego ministra władze polskie z godnością powiedziały „nie”. Pan minister nie byłby dobrze przyjęty ze względu na „trudną sytuację zdrowotną”. Beaune powiedział dziennikarzom, że potępia taką odpowiedź. W zaistniałej sytuacji miał trzy możliwości: wizytę odwołać, odłożyć (co w dyplomacji jest ważnym sygnałem) lub ją zrealizować zgodnie z planem.
Wybrał ostatni wariant – zrealizować wizytę, ponieważ w Polsce „pojawiła się nie mniej ważna sprawa dostępu kobiet do aborcji. (…) Nie chciałbym, żeby ludzie mówili, że walczę przeciwko strefom LGBT, ponieważ jestem gejem i robię to dla siebie” – powiedział. Strona polska wpadła z deszczu pod rynnę, jak nie geje, to aborcja.
W planie wizyty pozostało spotkanie z organizacjami pozarządowymi, które zajmują się LGBT, oraz wizyta u prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który w wyborach zgromadził 10 mln głosów, ale nie zdołał ich utrzymać. Odmawiając prośbie ministra Beaunego, władze polskie wstydliwie ukrywają fakt, że rząd i prezydent Duda chętnie widzieliby całą Polskę jako strefę wolną od „ideologii” LGBT. Wszak kiedy niektóre „strefy” straciły z powodu swojej ideologii finansowanie z Unii Europejskiej, polskie Ministerstwo Sprawiedliwości pospieszyło wyrównać poniesione straty. Oczywiście nie z kieszeni p. Ziobry, tylko z funduszu przeznaczonego na ofiary przestępczości.
Nie przepuścił okazji, żeby milczeć, europoseł Patryk Jaki. Zaprzeczył, jakoby w Polsce istniały strefy wolne od ideologii LGBT. Strefy? Jakie strefy? Ideologia? Jaka ideologia. „Nie ma w Polsce miejsc, do których homoseksualiści nie mają dostępu” – powiedział. Zapomniał dodać, że nie dotyczy to gejów francuskich.
Na koniec pytanie: jak pogodzić prośbę ministra Beaunego, żeby mógł pojechać do Kraśnika, z tym, że w Polsce nie ma stref LGBT, ba, nie ma nawet Kraśnika? Proponujemy: zbudujemy drugi Kraśnik. (Oczywiście za pieniądze unijne). Jak przyjedzie francuski minister, to podziękujemy za to, że znana z brutalności francuska policja stanowi dla naszej niedościgły wzór. Ilekroć złamie komuś rękę, zawsze mówi „pardon”.