Remis ze wskazaniem
Bezpośrednio po debacie Komorowski – Sikorski, powiedziałem w TVN 24, że był remis ze wskazaniem na Sikorskiego.
Był lepiej przygotowany, mówił mniej, ale starannie dobierał słowa, patrzał w kamerę, i przekazał to, co zamierzał: Oferuje prezydenturę eksportową, zagraniczno-obronną, pogodzoną z premierem, młodszą i europejską. Komorowski kładł nacisk na doświadczenie, obliczalność, a także na pewną suwerenność prezydenta, za dużo czytał, za dużo mówił, raz czy drugi przekroczył limit czasu. Widać, że woli rozmowę niż debatę.
Najważniejszy jest jednak wynik sondażu „Kto byłby lepszym kandydatem na prezydenta?”, w którym Komorowski prowadzi 60:40. Z tego wyniku obaj mogą być zadowoleni. Komorowski, bo ma wyraźną przewagę, Sikorski – ponieważ pnie się w górę, przynajmniej w badaniach opinii członków Platformy.
Debata była przesłodzona, zabrakło w niej ważnych pytań: poglądy na gospodarkę (państwo liberalne czy opiekuńcze), na rozwarstwienie społeczne (biedni-bogaci), na stosunki państwo – kościoły (czy jesteśmy państwem wyznaniowym) i wiele innych.
Debata, nawet ograniczona i stonowana, pełna krępacji, żeby nie rozsadzić ram Platformy, jest sukcesem tej partii, umocniła jej dominację na scenie politycznej, zepchnęła jeszcze bardziej w cień partie opozycyjne.
Nasuwają się trzy pytania:
1) Kto ma większe szanse pokonać Lecha Kaczyńskiego? Moim zdaniem Komorowski, ponieważ reprezentuje typ polityka, jaki budzi zaufanie, starszy, doświadczony, swojski, z polską żoną, przykładny ojciec rodziny, któremu żona dawała na drogę do „internatu” cebulę, czosnek i książeczkę do nabożeństwa.
2) Kto byłby lepszym kandydatem z punktu widzenia Kaczyńskich? Uważam, że Sikorski i pod tym względem różnię się od większości komentatorów. Moim zdaniem Sikorski będzie miał większe powodzenie u młodych wyborców, ale na tych Kaczyński i tak nie może liczyć. Natomiast Sikorski jest łatwiejszy do zahaczenia: polityczny skoczek, zdradził PiS, nieoczekiwanie zmienił barwy, niefrasobliwe wypowiedzi, „przegrał” tarczę i Białoruś, kosmopolita, miał dwa obywatelstwa, kłócił się o krzesło i samolot itp. Na ogół to bzdury, ale ciemny lud może to kupić.
3) Jak postąpi przegrany w prawyborach Platformy? Czy utworzy własny ruch, zacznie się wybijać na niezależność od Tuska? Moim zdaniem, na razie – nie. Przegrany będzie zbyt od Tuska i Platformy zależny, żeby podnieść głowę. A wygrany, czyli przyszły prezydent RP? To pytanie trudniejsze. Sikorski jest bardzo ambitny, choć na razie godzi się na okrojoną prezydenturę, to nie gwarantuje uległości. Komorowski ma 57 lat, prezydentura będzie ostatnim rozdziałem jego pięknej kariery i bez żadnego ryzyka może się wybić na niepodległość.
„Na dzień dzisiejszy” Lech Kaczyński nie ma szans ani z Komorowskim, ani z Sikorskim. Platforma ma dwóch dobrych kandydatów i są duże nadzieje, że z poważnym, obliczalnym prezydentem Polska będzie krajem bardziej normalnym.