Małpy i degeneraci

Od pewnego czasu na łamach „Dziennika” ukazują się artykuły, mające być dyskusją  na temat IV RP, jej krytyków i obrońców. Poniżej – tendencyjnie wybrane fragmenty tego cyklu z ostatnich kilku dni:

Codziennie na licznych łamach i w mediach elektronicznych kipi histeryczna nienawiść do ‘Kaczorów’ granicząca z obsesją. Krytykowane jest wszystko, co tylko z ich strony płynie…

Wyrazistym przykładem degeneracji ‘antypisowskiego rozumu’ jest codzienny program TVN 24 ‘Szkło kontaktowe’. Stał się on ulubioną audycją zakochanej w sobie ‘elitki’.

Krzywa jest właściwie zbiorowa gęba antykaczyzmu, która odbija się w głosach i SMS-ach widzów.

(Dobre towarzystwo – Pass) sobie samemu wydaje się śmietanką, elitą, redutą zdrowego rozsądku etc. Ale z zewnątrz jawi się jako gromada zadufanych w sobie mędrków.

Histeria raz rozpętana dalej rządzi się swoimi prawami. (…) A histeria antypisowska jest faktem. Można powiedzieć, że zamiast antypisowskiego spora część naszej elity dostała na punkcie Kaczyńskich i rządzącej koalicji małpiego rozumu. (Rafał Ziemkiewicz – pisarz, publicysta, od niedawna gospodarz programu w TVP 1).

Agresywna i niesprawiedliwa krytyka tej prezydentury i Polski pod rządami PiS.

Znaczna część polskich elit w irracjonalny sposób kontestuje polskie władze.
(Zdzisław Krasnodębski, socjolog, filozof).

Rozbrojona przez duże poczucie humoru premiera na własny temat, ‘nie byłam w stanie rzucić się premierowi do gardła i na oczach publiczności rozszarpać go na kawałki, by zasłużyć na pochwałę Ewy Milewicz’.
(Dorota Gawryluk, dziennikarka TVP 1).

(Publicystyka antypisowska) jest jako analiza polityczna bezwartościowa, w treści horrendalna i niedorzeczna.

Dyrdymały.

Gwałtowny antypisowski słowotok.
Zwykły ciskacz inwektyw.
Jedyną niewiadomą stanowi liczba i jakość inwektyw, jakimi PiS zostanie obrzucone.

Opowiadanie w jakich strasznych rękach jest Polska, jest wciskaniem kitu przyszłym wyborcom i liczeniem na to, że nie przejrzą tej tandetnej gry.

Zamiast politycznych szachistów i szermierzy, zamiast strategów i graczy mamy małpy medialne robiące miny do obserwującej to wszystko gawiedzi.   (Ryszard Legutko, filozof, wicemarszałek Senatu).

Opluwane przez media głównego nurtu, a niekiedy także przez część hierarchii i zmarginalizowane radio z Torunia. (Tomasz Terlikowski, dziennikarz).

Ich ulubiona partia kontroluje już bazę i – po raz pierwszy – nadbudowę. TVP 1 – ich, TVP 2 – ich, TVP 3 – ich, „Wiadomości” – ich, „Panorama” – ich, „Jedynka” radiowa – ich, „Trójka” – ich. Któż jest więc w defensywie? (…) Do tego jeszcze rozgłośnia Ojca Dyrektora i Krajowa Rada Radiofonii, która czuwa, by było ‘po naszemu’. Kto tu jest bezsilną ofiara histerii? Oprych wpadł do knajpy i się piekli, że nie wszyscy go kochają. (Tomasz Lis, dziennikarz).

Dopiero teraz tak naprawdę mamy w Polsce autentyczną swobodę debaty. (Paweł Lisicki, dziennikarz).

O wielu poruszonych wyżej sprawach można dyskutować, np. czy histeryczna jest krytyka pod adresem władz, czy też reakcja na krytykę, czy mamy do czynienia z histeryczna nienawiścią, czy też z uzasadnioną krytyką, czy nadsyłane do „Szkła kontaktowego” SMS-y i telefony pochodzą od ludzi autentycznie zatroskanych, czy też od prowincjonalnych megalomanów pogardliwie zwanych „elitką”. Można by dyskutować, ale po co, jeżeli w zamian człowiek usłyszy, że jest medialną małpą obdarzoną małpim rozumem?