Ludzie szczególnego pokroju
Muszę przyznać – acz niechętnie – że Jarosław Kaczyński mi zaimponował, cytując w Radomiu a vista Kornela Ujejskiego (podobnie jak Stefan Niesiołowski, który recytował z pamięci):
Ależ, o Panie, oni niewinni,
Choć naszą przyszłość cofnęli wstecz,
Inni szatani byli tam czynni;
O! rękę karaj, nie ślepy miecz!
Podoba mi się, że mamy u władzy wykształciucha, bo mnie obecna władza za często przypomina ciemniaków. W przemówieniu Jaśnie Oświeconego Premiera zwrócił moją uwagę jeszcze jeden fragment:
Nie chcemy, bo Z INNEJ GLINY JESTEŚMY ULEPIENI, bo wiemy, że w chamstwie, agresji, knajactwie nie mamy z tymi panami szans. (PODKREŚLENIE – Pass).
Być może wyjdę na chama, agresora i knajaka, ale słowa premiera o tym, że pisowcy są ulepieni z innej gliny, przypominają mi słowa innego wodza – Józefa Wisarionowicza Stalina – który przemawiając nad grobem Włodzimierza Iljicza Lenina w 1924 roku, powiedział:
My, komuniści, JESTEŚMY LUDŹMI SZCZEGÓLNEGO POKROJU. SKROJENI JESTEŚMY ZE SZCZEGÓLNEGO MATERIAŁU. Jesteśmy tymi, którzy stanowią armię wielkiego stratega.
Chodziłem do szkoły w czasach stalinizmu, kiedy mniejszy nacisk kładziono na Ujejskiego, a większy na wodza rewolucji, i dlatego tamte słowa utkwiły mi w pamięci. Po upadku stalinizmu traktowaliśmy gadanie o „szczególnym materiale” jako żart. Kupując w PDT spodnie z elany albo koszulę non-iron, brało się towar do ręki i mówiło: „Skrojone ze szczególnego materiału”. Nie sądziłem, że ponad pół wieku po śmierci wielkiego językoznawcy usłyszę te słowa wypowiedziane całkiem serio. Przypominam te słowa, bo może już tylko my – najstarsi – pamiętamy ich złowrogi kontekst, który nas w młodości uwodził, i który być może dziś fascynuje młodą gwardię PiS. Mogę tylko powiedzieć: Wystrzegajcie się ludzi szczególnego pokroju, skrojonych ze szczególnego materiału, ulepionych z innej gliny. Oni naprawdę wierzą, że są lepsi, są wybrani, że to pomazańcy, którzy mają nas uszczęśliwić. Oni nie żartują – fanatycy wierzą w swoją misję, karierowicze powtarzają to za nimi, w ustach jednych i drugich słowa te źle się kojarzą.
PS. Dziękuję za komentarze do wczorajszego wpisu („Nixon i media”).
AndrzejMS pisze, że NBC zidentyfikował 143 dziennikarzy, którzy od 2004 r. dokonali wpłat na cele polityczne. 87 proc. spośród nich wpłaciło na Demokratów, a 11 proc. na Republikanów. Dzięki za dobra wiadomość. Sądziłem, że jest gorzej.
Ewa M. przypomina, że największe sieci telewizji amerykańskich należą do wielkich koncernów: Disney (ABC), General Electric (NBC), Viacom (CBS), Rupert Murdoch (FOX + być może wkrótce gazeta „Wall Street Journal”). To prawda. Telewizja należy do Disneya, ale Myszka Miki nie jest wicepremierem.