Czarny piątek
Inauguracja prezydenta Donalda Trumpa skłania nie tyle do radości, ile do refleksji. Jak taki wspaniały kraj, ostoja demokracji, symbol „wolnego świata”, mógł sobie wybrać takiego prezydenta – bufona, egocentryka, człowieka ociekającego złotem, bez doświadczenia w służbie publicznej, człowieka, którego nikt nie widział z książką w rękach?