Z Gowinem na karku
Miała być lekcja demokracji partyjnej, przejaw postawy obywatelskiej, pokaz siły Platformy, ćwiczenie z debaty programowej i szlachetnej rywalizacji, wzmocnienie pozycji Donalda Tuska dzięki bezpośrednim wyborom, „uporządkowanie sytuacji” w partii, zakończenie konfliktów wewnętrznych, żeby skupić się na rządzeniu krajem. A jak jest?