Nobel w sandałach, czyli nieważne pytania
Z góry uprzedzam, że to nie jest wpis poważny, raczej ciekawostki po niedzieli. Jeżeli ktoś ceni swój czas i szuka poważnych refleksji, to nie tym razem, radzę przewinąć. Wstyd zajmować się takimi błahostkami, kiedy trwa kampania, wali się imperium, a Putin ostrzy zęby. Niech mnie usprawiedliwi pierwszy kwietnia (choć obie historie są prawdziwe).